Tam, gdzie łąki rosną na dachach

Norwegia „chodziła mi po głowie” już od stanu wojennego. Mury upstrzone były wtedy pełnymi nadziei hasłami „zima wasza, wiosna nasza” czy „wrona orła nie pokona”. Taki był czas. I nagle, wśród politycznego graffiti dostrzegłem napis bezinteresownie abstrakcjny: NORWEGIA NIE ISTNIEJE! Tak bardzo zapadł mi w pamięć, że po latach postanowiłem się przekonać, jak to jest z tą Norwegią…….

Możliwość komentowania jest wyłączona.